Strona główna / Mikroblog / SXO – czy to naprawdę działa?
Okiem eksperta

SXO – czy to naprawdę działa?

O połączeniu UX i SEO słychać już niemal wszędzie. Mówią o nim agencje SEO, mówią klienci (często myląc oba pojęcia i używając wymiennie). Ba! Sam nagrałem z dwa webinary na ten temat.

Postulat łączenia UX i SEO jest chwalebny i słuszny, a mariaż usług naturalny („nakręcam” ruch i „wyciskam” z niego co się da dostarczając wartość – jasna sprawa), ale co właściwie mieści się w tym pojęciu?

  • Jak często jest to tylko SEO pod fajną nazwą?
  • Co faktycznie jest wykonywane?
  • Jak wygląda zespół projektowy odpowiedzialny za SXO? Czy jest tam miejsce na researchera, projektanta, analityka danych?

SXO to twór stosunkowo młody, dotykają go więc przypadłości wieku dziecięcego. Jedną z nich jest niska świadomość usługi. Niby świadczy ją obecnie niemal każdy, ale trudno ocenić jakość i jaki właściwie powinna mieć kształt. Wraz z popularnością rozwiązania, wzrośnie świadomość, a tym samym klienci dokonają przesiewu pomiędzy tymi, którzy stosują popularną etykietkę, a tymi, którzy faktycznie będą dostarczać wartość.

W mojej perspektywie SXO to obecnie modny frazes i ubranie starej usługi w nowe ciuszki, ale z OGROMNYM potencjałem na coś więcej, gdy usługa „dojrzeje”.

Sami usługodawcy też dopiero się uczą, jak świadczyć usługę, po pierwszym „ok, od dziś robimy SXO, bo konkurencja sprzedaje”.

 

UX w praktyce

Twitter dla UX-a, analityka, PM-a? Właśnie tak! Szybkie, ale merytoryczne wpisy o polskim i zagranicznym tworzeniu produktów cyfrowych.

Chcesz coś opublikować? Napisz: hello@webmetric.com

    Darmowy raport z badań UX