Pomimo wzrostu popularności Design Thinkingu, rozwijania dobrych praktyk w zakresie prototypowania oraz przyjmowania nowoczesnych metodyk zarządzania projektami, branża IT ciągle ma problem z przewidywalnością realizacji dużych zleceń.
Nawet najlepiej wdrożone procedury Lean, Agile, Design UX nie prowadzą do pewności stworzenia produktu osiągającego sukces na rynku. Wystarczy niedostatecznie przeanalizować czynniki mające wpływ na powodzenie, żeby paść ofiarą niezauważonych wcześniej ryzyk, których często nie da się ująć cyframi – więc łatwo zbagatelizować.
Porażki rynkowe spowodowane brakiem fazy discovery mają różne podłoża. Na przykład:
Aby mieścić się w budżecie i czasie, a zarazem nie znaleźć się w mrocznej statystyce 17% projektów powodujących ryzyko upadku firmy klienta, przeprowadza się Odkrywanie Produktu.
Mowa o procesie dążącym do ustalenia rynkowych szans produktu oraz redukcji ryzyk na ścieżce jego tworzenia:
To 4 kluczowe ryzyka product managementu, określone przez Marty’ego Cagana.
Aby je zredukować, potrzebne są informacje na temat oczekiwań klientów, dostępnego czasu, budżetu, a także dane służące do prognozowania pozycji na rynku i okresu zwracania się inwestycji. W fazie discovery jest czas i przestrzeń do odkrywania wszystkich czynników które mają wpływ na ryzyka, także tych trudnych do zmierzenia.
Dzięki procesowi odkrywania produktu inwestorzy mogą poznać jego realne szanse rynkowe, koszt, wartość tworzoną dla użytkowników i opłacalność. Oraz skonfrontować te szacunki z własnymi możliwościami i oczekiwaniami. Natomiast oczekiwania grupy docelowej dają wskazówki, jak poprzez UX produktu stworzyć markę zyskującą zaufanie i lojalność użytkowników.
Efektami fazy discovery jest grupa produktów, które wypracowuje się przy poszczególnych procedurach.
Powstaje w toku badania oczekiwań grupy docelowej i stanowi punkt odniesienia dla użyteczności rozwijanych rozwiązań. Na standardową personę składają się zebrane cechy użytkownika: jego potrzeby, cele, problemy, obawy, ograniczenia, dane demograficzne i wiek. W wersji dla projektantów, potrzebnej w Product Discovery, do standardowej persony dodaje się charakterystykę zachowania, decyzji, motywacji oraz nawyków, a także informacje o używanych dotychczas produktach cyfrowych. Dzięki cyklom testów prototypów, a tym samym powiększanej bazie informacji na temat użytkowników, opis persony można uzupełniać o nowe szczegóły i wzory zachowań, które wpływają na interakcje i odbiór produktu.
Liczba person powinna odpowiadać liczbie segmentów użytkowników odkrywanego produktu.
Struktura współzależnej treści, która stworzy fundament środowiska użytkownika. Z hierarchią, nawigacją (w tym breadcrumbs), układem i zakresem kategorii, filtrami, terminologią, tagami i frazami wyszukiwania.
Zawiera ścieżki interakcji użytkownika, czyli kierunki poruszania się po architekturze informacji w ramach interfejsu, które prowadzą do korzystania z funkcji i rozwiązania konkretnych problemów w powtarzalny sposób.
Produkty low-fi oraz high-fi (fidelity – poziom wierności) służą w Product Discovery odpowiednio do wewnętrznych analiz pomysłów oraz testowania rozwiązań z użytkownikami. W kolejnych cyklach dociera się do najlepszej wersji projektu produktu – takiej, która zawiera wszystkie niezbędne rozwiązania i funkcje oraz odpowiada na oczekiwania użytkownika w zakresie użyteczności, funkcjonalności i estetyki.
Lista zadań dla zespołu programistów, stworzona do realizacji wytycznych po etapie prototypowania, aby otrzymać produkt o określonych cechach. Podstawą do stworzenia backlogu jest zbiór wymagań użytkownika, przełożony na user stories, które mają stworzyć spójne i kompleksowe doświadczenie interfejsu. Z tego względu backlog powstaje na podstawie badań oczekiwań grupy docelowej i odzwierciedla jej perspektywę.
Product Discovery wymaga współpracy ludzi z szerokiego spektrum specjalizacji, żeby zadbać o każdy obszar produktu, zobaczyć wszystkie ryzyka i móc sprawnie podejmować decyzje. Dlatego w jednym procesie zbiera się project managera, UX researcherów, designerów, developerów oraz angażuje interesariuszy. Mają oni stworzyć pojedynczy, zamknięty zespół osób odpowiedzialnych za product discovery.
Warto na początku przyjąć także kilka zasad, proponowanych przez doświadczonego specjalistę od product managementu, Romana Pichlera:
Warto przy tym pamiętać, żeby nie traktować odkrywania produktu jak instrumentu do opracowywania funkcji produktu. Product discovery to przede wszystkim środowisko stymulacji ciągłego uczenia i konsekwentnego rozwoju produktu.
Odkrywanie produktu następuje na ścieżce analizy informacji pozyskanych przede wszystkim od inwestorów oraz użytkowników. Zakres tych danych zależy od specyfiki produktu.
Dla uproszczenia Fazę Discovery zamyka się w 4 etapach:
Zespoły Product Discovery często ilustrują te punkty za pomocą struktury Podwójnego Diamentu, gdzie myślenie dywergencyjne i konwergencyjne stosuje się naprzemiennie.
Do powyższego procesu warto podejść bardziej kompleksowo:
Etap 1: spotkanie z interesariuszami. W ramach Fazy Discovery należy poznać ich podejście do oczekiwanego produktu w zakresie:
Ta wiedza ma pomóc projektantom odkrywać produkt w odniesieniu do polityki i strategii biznesowej właściciela marki, biorąc pod uwagę wszystkie znane mu ryzyka i ograniczenia.
Rozmowy z interesariuszami w ramach Fazy Discovery powinny mieścić się w przedziale 30 – 90 minut. W celu zapewnienia ich efektywności zbiór pytań dostarcza się wcześniej. Choć inwestorzy mogą sprawiać wrażenie doskonale rozumiejących produkt i świadomych własnych oczekiwań, podczas odkrywania produktu warto ich traktować na równi z użytkownikami. Nie tyle pytać o opinie i wytyczne, co dociekać sedna.
Jedną z popularnych metod jest „5xWhy”. Polega na zadawaniu pytania „dlaczego” coraz bardziej w głąb zagadnienia, aż odkryje się prawdziwe źródło konkretnej funkcji czy zmiany. Można w ten sposób poznać prawdziwą odpowiadać na pytanie, dlaczego produkt ma zostać stworzony. I dalej – poznać powody uznania danej funkcji za niezbędną.
Etap 2: badania potrzeb i oczekiwań użytkowników. Na takie badania trzeba poświęcić 30-45 minut, podczas których używa się metod z katalogu UX, np. wywiadów pogłębionych czy grup fokusowych. W pierwszym przypadku można odkryć konteksty i scenariusze używania poszczególnych funkcji produktu, w drugim – oczekiwania dotyczące architektury informacji.
Jeśli Faza Discovery dotyczy stworzenia nowej wersji istniejącego produktu, można użyć wersji aktualnej w testach użyteczności. Zebrać obserwacje na temat interakcji oraz problemów do rozwiązania. Uzupełniająco można przeprowadzić badania etnograficzne.
W tej samej sytuacji do metod jakościowych dodaje się standardowo badania ilościowe, ponieważ statystyki zawierają wiele informacji na temat skali konkretnych problemów, czy powszechności user journeys.
Podsumowując, etap badania potrzeb i oczekiwań użytkowników w Product Discovery można zawrzeć w 4 rodzajach badań:
Etap 3: sesja scopingowa zamykająca się w 1 dniu. Zebrane informacje pozwalają na dogłębną analizę, generowanie pomysłów na rozwiązania problemów oraz ich przepracowanie. Na tym etapie odkrywania produktu odbywa się także selekcja najważniejszych problemów do rozwiązania dla użytkownika.
Specjaliści zalecają zdjęcie z uczestników ograniczeń w zakresie kreatywności, żeby wykorzystać cały potencjał. Dopuszcza się zapisywanie wizji rozwiązań oraz ich rysowanie w dowolnie wybrany sposób. Namnożenie z pozoru błędnych i nieoczywistych idei tworzy szerokie możliwości łączenia najlepszych elementów w różnych konfiguracjach, maksymalizując szanse na stworzenie kombinacji wszystkich kluczowych funkcji w krótszym czasie. Na tym etapie Product Discovery przydają się narzędzia wizualne, takie jak mapa empatii (można ją stworzyć w czasie wcześniejszych badań), mapa podróży użytkownika (user journey), czy macierz kreatywna z możliwością głosowania na pomysły.
Produkty sesji scopingowej w Product Discovery to:
Etap 4: walidacja. Prototypy w Fazie Discovery wykorzystuje się do testów użyteczności w ramach iteracji prowadzących od stawiania założeń, przez ich testowanie, po analizę wyników i wdrożenia usprawniające, które tworzą nową wersję prototypu. W odniesieniu do niej stawia się kolejne hipotezy i proces przebiega od nowa. Ten etap kończy się wytycznymi potrzebnymi do stworzenia MVP – Minimum Viable Product.
Odkrywanie produktu warto traktować jak integralną ścieżkę wspierającą product design i development. Wtedy przekuje się w Continuous Product Design – filozofię podejścia do tworzenia produktu, który odkrywa się przez cały czas funkcjonowania na rynku, stale redukując ryzyka.
Product Discovery to fundamentalny krok przed ruszaniem prac developerskich nad każdym nowym produktem. Nie zlikwiduje wszystkich przeszkód i nie zapewni 100-procentowej ochrony przed porażką, ale dzięki tym procedurom da się z dużą dokładnością zweryfikować, czy przekucie pomysłu na produkt ma jakiekolwiek biznesowe uzasadnienie. A jeśli tak – to na jakich warunkach ma to nastąpić, żeby przedsięwzięcie było maksymalnie opłacalne.
Pod pojęciem Faza Discovery może się kryć wiele rozmaitych procedur. Przedstawione wyżej praktyki to nie zamknięty schemat postępowania, tylko punkt wyjścia. Za każdym razem zakres przeprowadzania odkrywania produktu musi być dostosowany do charakterystyki tego produktu, a także klienta (inwestora) i użytkownika. Wewnątrz Product Discovery jest miejsce na wyodrębnienie etapu zbierania pomysłów, prototypowanie, testy, dodatkowe analizy, ulepszenia, wdrożenia i układanie tych składowych w cyklach polepszających jakość doświadczenia.
Nie można się obejść bez fazy odkrywania produktu także w sytuacji tworzenia nowej wersji. Stale zmieniają się nawyki użytkowników, ich podejście do problemów, charakterystyka tychże problemów i scenariusze użytkowania. Dochodzą nowe czynniki, które warto wziąć pod uwagę, jeśli chcemy wypuścić na rynek lepszy produkt szybciej i niższym kosztem, niż potencjalnie mogłaby konkurencja. Za każdym razem warto mieć najnowsze informacje i weryfikować założenia w kompleksowy, uporządkowany sposób.