Zanim zaczniemy mówić o tym, czy hosting wpływa na SEO, dobrze jest w ogóle zrozumieć, czym ten hosting jest i dlaczego jest tak ważny dla działania każdej strony internetowej – niezależnie od tego, czy mówimy o blogu, sklepie czy stronie firmowej.
Hosting to usługa polegająca na udostępnieniu miejsca na serwerze, czyli na specjalnym komputerze, który działa 24/7 i przechowuje wszystkie pliki Twojej strony – od kodu HTML po zdjęcia i bazy danych. Dzięki niemu użytkownicy mogą wejść na Twoją stronę, wpisując jej adres w przeglądarce.
W praktyce oznacza to m. in, że:
Wybór hostingu to nie tylko kwestia ceny czy miejsca na pliki – to decyzja, która realnie wpływa na wydajność strony, jej dostępność, a nawet pozycję w Google. Każdy typ hostingu działa inaczej i ma inne ograniczenia. A ponieważ algorytmy Google zwracają uwagę na techniczne aspekty działania strony, wybór odpowiedniego hostingu ma znaczenie także w kontekście SEO.
Wybór odpowiedniego hostingu może wpłynąć na pozycjonowanie naszej strony.
To najtańsze i najprostsze rozwiązanie – Twoja strona znajduje się na jednym serwerze razem z setkami (a czasem tysiącami) innych witryn. Pod kątem SEO nie jest to dobre rozwiązanie, ponieważ wady tego rozwiązania mogą źle wpłynąć na całościowy odbiór naszej witryny.
Zalety | Wady |
|
|
Serwer VPS to coś pomiędzy współdzielonym hostingiem a dedykowanym. Masz swoją wydzieloną przestrzeń z własnymi zasobami, dzięki czemu zapewniona jest lepsza wydajność, większa stabilność i możliwość optymalizacji.
Zalety | Wady |
|
|
To opcja dla dużych, wymagających projektów – cały serwer należy do Ciebie. Rozwiązanie to zapewnia najwyższy potencjał ze względu na kontrolę nad każdym aspektem serwera.
Zalety | Wady |
|
|
Zamiast jednego fizycznego serwera, Twoja strona działa w chmurze, korzystając z wielu serwerów jednocześnie. Jest to dobre rozwiązanie ze względu na wysoką dostępność, wydajność oraz dobrą skalowalność w przypadku wzrostu ruchu.
Zalety | Wady |
|
|
Jeśli Twoja strona ma być szybka, stabilna i bezpieczna – czyli taka, jaką lubi Google – wybór najtańszego hostingu nie zawsze się opłaca. Warto patrzeć szerzej niż tylko na „miejsce na dysku” czy „nielimitowany transfer”. Wybierając hosting, który pozwala na techniczną optymalizację i stabilne działanie strony, realnie wspierasz jej pozycję w wyszukiwarce.
Z pozoru może się wydawać, że hosting to tylko „tło techniczne”, które nie ma wpływu na to, jak Google ocenia Twoją stronę. Nic bardziej mylnego. Hosting to fundament – a jeśli fundament jest słaby, to nawet najlepiej zoptymalizowana strona może nie osiągnąć swojego potencjału w wyszukiwarce.
Nie chodzi o to, że Google sprawdza, u jakiego dostawcy masz wykupiony hosting i za to przyznaje punkty. Chodzi o to, że jakość hostingu wpływa na kluczowe parametry techniczne, które mają znaczenie w kontekście SEO. Jakie konkretnie?
Czas ładowania strony internetowej to dziś jeden z kluczowych czynników rankingowych w Google. Użytkownicy oczekują, że strona pojawi się w ciągu 1–2 sekund – każda kolejna sekunda opóźnienia zwiększa ryzyko, że zamkną kartę. A Google tego nie lubi.
Bez dobrego hostingu ciężko będzie nam osiągnąć przyzwoite parametry w Page Speed Insight
Hosting ma tutaj fundamentalne znaczenie. Odpowiada za:
Wydajny hosting z szybkim dyskiem SSD, nowoczesnymi wersjami PHP i dobrą konfiguracją (np. HTTP/2, gzip) potrafi znacząco skrócić czas ładowania – co przekłada się nie tylko na SEO, ale też konwersje i UX.
Lokalizacja serwera, czyli fizyczne miejsce, w którym znajduje się Twój serwer, również może mieć wpływ na SEO – choć w sposób pośredni. Przykładem niech będzie serwer w Niemczech, gdzie dla polskich użytkowników będzie on w stanie szybciej wyświetlić potrzebne informacje niż dla użytkowników w Stanach Zjednoczonych.
Wpłynąć może to również na działanie Googlebota, który również odwiedzać może naszą stronę z różnych lokalizacji.
Oprócz samego położenia geograficznego, warto wspomnieć również o:
Biorąc pod uwagę powyższe, zakładając e-commerce w Polsce najlepiej, aby serwer fizycznie znajdował się w Polsce lub u naszego sąsiada (Czechy, Niemcy), miał polski adres IP, a sama strona korzystała z CDN z węzłem w Polsce (np. Cloudflare z punktem w Warszawie).
Google od 2014 roku uznaje certyfikat SSL (czyli szyfrowanie strony – https://) jako czynnik rankingowy. To jednak tylko wierzchołek góry lodowej w kontekście bezpieczeństwa i SEO.
Na co jeszcze warto zwrócić uwagę?
Dobry hosting dba o te aspekty za Ciebie – co zwiększa zaufanie Google do Twojej witryny.
Należy jednak zauważyć, że bezpieczeństwo hostingu to nie tylko DDoS i SSL. SEO cierpi także przez nieaktualizowane środowisko serwerowe (np. stara wersja PHP, MySQL, czy Apache może nie obsługiwać nowych funkcji CMS, co może wpłynąć na wydajność strony), brak możliwości ustawienia nagłówków bezpieczeństwa (HTTP Security Headers) (np. Content-Security-Policy, X-Frame-Options, czy Referrer-Policy – mimo iż są to detale, Google coraz częściej patrzy na ogólny stan techniczny witryny), czy brak izolacji kont (tzw. CageFS) przez co istnieje ryzyko, że zainfekowana strona sąsiada pociągnie naszą stronę w dół.
Dodatkowo, strona, która padła ofiarą ataku i została np. zainfekowana malwarem, może zostać oznaczona w wynikach jako „niebezpieczna” i praktycznie zniknąć z Google.
Nie każdy hosting daje Ci dostęp do „silnika” strony. Tymczasem zaawansowana konfiguracja może bardzo pomóc w SEO dzięki:
Dodatkowo należy zwrócić uwagę, że pełna konfiguracja serwera umożliwia także:
W marketingowych opisach hostingów często widzimy hasła: nielimitowany transfer, nielimitowany dysk, bez limitu domen. Ale rzeczywistość bywa inna.
Warto wiedzieć, że:
Analizując ofertę dostawców hostingowych należy sprawdzić, czy za hasłami marketingowymi nie ma ukrytych jakiś ograniczeń. Na zrzucie ekranu oferta SeoHost.
W kontekście uptime: warto nie tylko polegać na zapewnieniach dostawcy, ale też monitorować dostępność strony zewnętrznymi narzędziami (np. UptimeRobot, Better Uptime) i analizować logi z GSC (Google Search Console) – sekcja „Pokrycie indeksu” jasno pokazuje problemy z dostępnością.
W przypadku niezawodności hostingu warto zwrócić uwagę na:
To wszystko wpływa na realny czas działania strony, a z punktu widzenia SEO – nieobecność = utrata ruchu, a często również pozycji.
Gdy mówimy o SEO, bardzo często skupiamy się na widoczności w wynikach wyszukiwania. Ale zanim strona pojawi się w Google, musi zostać zaindeksowana – czyli robot wyszukiwarki musi ją odwiedzić, zrozumieć i dodać do swojego indeksu. I tu właśnie wchodzi do gry… hosting.
Indeksacja to proces, w którym Google analizuje treść strony i decyduje, czy oraz gdzie ją wyświetlić. A ten proces może być skutecznie utrudniony lub opóźniony przez problemy z serwerem.
Googlebot, czyli robot indeksujacy Google, działa na podobnych zasadach jak użytkownik. Gdy trafia na stronę sprawdza czas odpowiedzi serwera (wskaźnik TTFB), analizuje kod HTML, przetwarza i renderuje stronę (czasami dzieląc ten krok na kilka etapów) oraz zapisuje zawartość do indeksu.
Jeśli serwer działa wolno, reaguje z opóźnieniem albo odmawia dostępu, Googlebot rezygnuje z dalszego skanowania. W praktyce może to oznaczać brak indeksacji nowych podstron, opóźnione aktualizacje treści w wynikach wyszukiwania, czy obcięcie budżetu indeksowania (crawl budget).
Za pomocą takich narzędzi jak Web Page Test możemy sprawdzić, czy hosting nie jest jednym z powodów na wolne wczytywanie się strony.
Crawl budget to pojęcie używane przez Google na określenie liczby stron, które robot indeksujący odwiedzi w określonym czasie. Jest ono szczególnie ważne dla dużych serwisów (np. sklepy internetowe z tysiącami produktów).
Jeśli serwer odpowiada wolno lub często odmawia dostępu, Google uzna Twoją stronę za „zbyt kosztowną” do częstych odwiedzin. W efekcie:
Słaby hosting wpływa na mniejszy crawl budget, a ten wpływa na mniejszą widoczność serwisu.
Google Search Console (GSC) bardzo wyraźnie pokazuje, gdy coś jest nie tak z Twoim serwerem. Najczęstsze problemy, które mają źródło w hostingu to:
Te błędy skutkują brakiem indeksacji lub usunięciem podstron z indeksu – i mają bezpośredni wpływ na spadek widoczności strony.
Możesz mieć świetne treści, idealnie zoptymalizowane nagłówki, metadane i linki – ale jeśli Google nie może „wejść” na stronę lub zobaczyć jej aktualnej wersji, nie będzie jej promować w wynikach wyszukiwania.
Jeśli zobaczysz, że nowe podstrony nie pojawiają się w Google mimo mapy witryny i linkowania wewnętrznego – hosting może być głównym winowajcą, z tego też powodu warto regularnie go monitorować za pomocą narzędzi typu GTmetrix (czas odpowiedzi serwera), czy GSC (błędy w indeksacji).
Jeśli Twoim celem jest nie tylko „postawić stronę”, ale także budować widoczność w Google, to wybór hostingu nie może być przypadkowy. Dobry hosting SEO to taki, który wspiera techniczną optymalizację, zapewnia wysoką dostępność i daje elastyczność do skalowania projektu.
Poniżej znajdziesz praktyczną checklistę, która pomoże Ci w ocenie oferty hostingowej pod kątem SEO:
Zwracać szczególną uwagę należy na oferty i hostingu zawierające: