Nasza współpraca z tym wyjątkowym brandem rozpoczęła się podczas jednego z poznańskich wydarzeń modowych, gdzie mieliśmy okazję poznać bliżej założycielkę marki i jej filozofię.
Wizja, która stoi za Synthetic100%natural, urzekła nas swoim podejściem do projektowania, łączącym estetyczną wyrafinowaną formę z dbałością o każdy detal i szacunkiem dla środowiska. Decyzja o wsparciu marki w działaniach marketingowych, w tym poprzez audyt UX i prowadzenie kampanii PPC, była naturalnym krokiem. Synthetic100%natural to także jeden z ulubionych brandów naszego prezesa Wojciecha Popieli, co dodatkowo motywuje nas do pełnego zaangażowania w rozwój tej niezwykłej marki.
Z właścicielką Katarzyną Łozicką -Matkowską rozmawiamy o kulisach powstania brandu, największych wyzwaniach i sukcesach, a także filozofii, która nadaje jej wyjątkowy charakter.
Istotnym momentem dla rozwoju marki było podjęcie współpracy z butikami promującymi polskich projektantów. Prowadząc małą markę daje to możliwość dotarcia do szerszego grona klientów.
Pokaz na Open’er Festival w 2019 roku na pewno był też takim momentem. Mieliśmy możliwość pokazania się szerokiej festiwalowej publiczności z pokazem, który swoimi założeniami wykraczał poza założenia kolekcji pret-a-porter.
Najistotniejsza była praca nad jej rozpoznawalnością. Budowanie świadomości wśród jej odbiorców online, ale równie kluczowe były wyjazdy i bezpośredni kontakt z klientami na targach mody.
Trudno jest mi wybrać jedno wydarzenie. Najbardziej satysfakcjonujące momenty to zdecydowanie pokazy, które miałam przyjemność współtworzyć z moim zespołem.
Był to wspomniany już przeze mnie pokaz na Open’er Festival. Pokaz wiosna-lato 22 który odbył się w pracowni pani Jagi Hupało w Warszawie, tworzony wspólnie z modelami i tancerzami oraz muzyką graną na żywo. Kolejny to performatywny pokaz kolekcji jesień-zima 22/23 zaprezentowany w ramach festiwalu Patchlab w Krakowie.
Na 10-lecie marki mieliśmy możliwość stworzenia wirtualnego pokazu specjalnie przygotowanej na to wydarzenie kolekcji w architektonicznej ikonie Śląska.
Z ostatnich wydarzeń jest to sesja zdjęciowa zrealizowana na Islandii. Islandia była nie tylko tłem sesji, ale również inspiracją przy pracy projektowej. Cudownie, że mogliśmy przedstawić projekty w krajobrazach, które dały początek koncepcji kolekcji.
Każdy powracający klient, czekający na nowe projekty to duża radość ale przede wszystkim siła do dalszej pracy. Mamy wielu klientów, którzy są z nami od samego początku. Estetyka marki na przestrzeni minionej dekady zmieniała się. Cieszy mnie zaufanie klientów, którzy są z nami na naszej wspólnej estetycznej drodze.
Przede wszystkim chcę dalej tworzyć. Pielęgnować relacje z klientami, realizować pokazy mody i rozwijać markę.
Czystym. Pozwala mi skupić się przede wszystkim na formie projektu, która jest kluczowa. Jest dla mnie surowa i elegancka jednocześnie. W kolekcjach staram się tak dobierać struktury materiałów, aby szukać w niej jak najwięcej głębi i różnorodności. Czerń jest moim znakiem rozpoznawczym, ale nie boję się od niej odchodzić – czasami pojawiają się również projekty w innych kolorach.
Nazwa odnosi się do naszej estetyki, która łączy elegancję ze sportem, minimalizm z awangardą.
Lubię tworzyć formy niejednoznaczne, które dają możliwość różnych stylizacji, przez co są bardziej uniwersalne i pozwalają na kapsułowe podejście do ubioru.
Ta pozorna sprzeczność to też różnorodne zastosowanie ubrań. Można je pokazywać i nosić w formie total look – w bardziej eleganckim, awangardowym wydaniu, ale można też łączyć z innymi, zupełnie casualowymi ubraniami i przełamywać ich charakter. Dobrym przykładem jest kurtka Wytrwały Górny. W kroju wyrazista ale w zastosowaniu bardzo praktyczna, dzięki wykorzystaniu technicznej tkaniny softshell. Idealna na długi spacer w plenerze.
Projektując chcę stworzyć ubranie które będzie funkcjonalne i przy tym trwałe, które służy przez kilka sezonów. Staram się tworzyć spójną estetykę marki, co pozwala na łączenie projektów z różnych kolekcji, nie jest ograniczone do konkretnych sezonów.
Dużą uwagę poświęcam doborowi materiałów. Wybieram tylko te z certyfikatem Oeko-tex.
Uważam, że możemy mieć realny wpływ na to w jaki sposób są produkowane materiały. Powinniśmy wymagać od producentów zachowania standardów przy produkcji. Ma to znaczenie zarówno w aspekcie warunków produkcji dla pracowników fabryk, a na kolejnym etapie ma to wpływ również na nasze zdrowie. W końcu ubranie to produkt który ma bezpośredni kontakt z naszą skórą.
Przy krojeniu kolekcji powstają wypady materiałowe, które przechowujemy i tworzymy z nich dodatki do kolekcji. W ten sposób chcemy zminimalizować odpady tekstylne.
To przede wszystkim rzemiosło. Opracowuję szablony krawieckie w analogowej kartonowej formie. Kolekcja jest również ręcznie krojona. Często sięgam do techniki graficznej linorytu lub ręcznie maluję każdy egzemplarz projektu. Zależy mi, aby tworzyć rzeczy niepowtarzalne, unikalne – mają być zaprzeczeniem masowej produkcji. Mój analogowy sposób pracy pozwala mi na oddanie w ręce klientów dopracowanych rzemieślniczo form.
Zazwyczaj jest to okres sześciu miesięcy, od pierwszych szkiców do końcowego, finalnego produktu.
W zasadzie praca koncepcyjna to ciągły proces. Zbieranie inspiracji, myślenie o formie. Kolejnym etapem jest poszukiwanie materiałów. Szukam tkanin lub dzianin, które będą w stanie oddać charakter projektu. Często jest również odwrotnie, czyli to tkanina jest impulsem do zaprojektowania formy. Spory czas zajmuje mi praca nad konstrukcją projektów, czyli przełożenie szkicu na papierowy wykrój. Jest to również ważny dla mnie koncepcyjny etap, w którym często wprowadzam zmiany. Kolejny etap to odszywanie sampli i odszywanie kolekcji w nakładzie.
Wszystko zależy od założeń. Większośc projektów tworzona jest z myślą o ich zastosowaniu. W takim przypadku istotne jest użytkowanie projektu. Z drugiej strony lubię również tworzyć ubrania które mają działać bardziej estetycznie niż funkcjonalnie. Czym innym jest zaprojektowanie przeciwdeszczowej kurtki a czym innym kimona, które jest dla mnie najbardziej wyszukaną formą ubioru.
Wypracowaliśmy sobie podział między projektami bardziej codziennymi, a ekskluzywnymi. W 2023 skomponowaliśmy stałą kolekcję “Core”, w której znalazły się bardziej przystępne dla szerszego grona projekty, minimalistyczne w formie. Z drugiej zaś strony, raz do roku powstaje ekskluzywna kolekcja BOLD. Zwykle znacznie mniejsza od kolekcji sezonowych, projekty w tej kolekcji powstają w limitowanych 8 egzemplarzach. To ukłon w kierunku najbardziej wymagającego klienta.
Szukanie certyfikowanych materiałów. Wybór miejsc w których możemy kupić tkaniny czy dzianiny jest ogromny. Niestety mało producentów certyfikuje swój produkt. Niejednokrotnie musiałam odmówić sobie przyjemności wprowadzenia do kolekcji wyjątkowej tkaniny z uwagi na brak certyfikatu.
Przede wszystkim skupiam się na swojej marce, nie na konkurencji. Każdy projektant daje swoim odbiorcom swoją wrażliwość. Każdy z nas jest inny i trafia swoją estetyką do innego odbiorcy. Najważniejsza dla mnie jest autentyczność. Tak jak zmieniam się ja, tak zmienia się Synthetic.
Ważną dla mnie współpracą była możliwość zaprojektowanie kostiumów teatralnych do spektaklu Krum w reżyserii Małgorzaty Warsickiej, dla Teatru Polskiego w Bielsku-Białej. Kluczowa w projektowaniu była interpretacja tekstu. Część kostiumów stworzyłam przerabiając ubrania które były w magazynie teatru czyli kostiumy nabrały nowej formy i kontekstu. Pozostała część była uszyta od podstaw.
Mamy również na koncie współpracę w formie merchu dla poznańskiego klubu Schron, oraz kolekcję unikatów dla muzyków reprezentowanych przez Music Export Poland.
W zeszłym roku mieliśmy możliwość pracy na planie teledysku dla Thunder Bae. Było to bardzo miłe doświadczenie. Aktualnie pracuję nad indywidualnymi projektami stylizacji na międzynarodowe mistrzostwa tańca.
W tej konfiguracji mały nakład jest o tyle pomocny, że pozwala na doglądanie każdego etapu produkcji. Lokalna produkcja to w naszym przypadku świadomy wybór. Dzięki temu że produkt powstaje na Śląsku, jestem w stanie w dowolnym momencie uczestniczyć w poszczególnych etapach, dbając o jak najwyższą jakość.
To w zasadzie najmniej przyjemny etap, obecny przy każdej kolekcji. Po rozrysowaniu sylwetek, wstępnych szkiców, zawsze następuje moment, w którym muszę przeanalizować koszty produkcji i podjąć decyzję które z nich zostaną zrealizowane.
Tak, niestety były to sytuacje związane z kopiowaniem moich projektów. Współpraca z prawnikami z zakresu ochrony prawa autorskiego bywa konieczna.
Dziesięciolecie marki było dla mnie momentem w którym mogłam przyjrzeć się temu co już za mną. Różnorodność współprac, rozwój projektowy, zespół osób z którymi współpracuję i moi odbiorcy to największe osiągnięcia.
Był taki moment w zasadzie na samym początku prowadzenia marki. Zanim zaczęłam brać udział w targach mody. Działanie tylko online mocno mnie zniechęciło. Kontakt z klientem jest niezastąpiony. Daje motywację do dalszych działań, ale równie ważne jest dla mnie sprawdzenie jak projekty leżą na różnych typach sylwetek. To bardzo ważny etap przed przystąpieniem do pracy nad nowymi pomysłami.
Na szczęście w chwilach zwątpienia mogę liczyć na moich najbliższych. To oni są najważniejszym moim fundamentem. Dzięki nim Synthetic trwa dalej.
To w sumie moment, którego obawiam się najbardziej. Momentu, w którym skończą się pomysły i będę tkwiła nad czystą kartką papieru. Na szczęście taki moment nie nadszedł. Raczej problem jest odwrotny – chciałabym mieć finansową możliwość realizacji wszystkich pomysłów. Prowadzenie własnej marki to nie ukrywam, bardzo intensywne zajęcie. Ważna jest zdecydowanie równowaga i dbanie o właściwą proporcję między czasem pracy a czasem prywatnym.
Nigdy nie będę w stanie konkurować cenowo z sieciówkami. Koszty produkcji przy małym nakładzie są nie do porównania z masową produkcją. To czym mogę się wyróżnić to moja estetyka i moja wrażliwość. Klient naszej marki to zdecydowanie odbiorca świadomy, który woli oryginalne ubranie od masowych serii.
Ta równowaga jest dla mnie bardzo istotna. Potrzebuję jej aby mieć siłę na realizację planów zawodowych. Moi najbliżsi są dla mnie bardzo ważni i zwracam uwagę na jakość wspólnie spędzanego czasu. Z drugiej strony dzięki pracy zawodowej poznałam ciekawych ludzi z którymi łączy mnie przyjaźń. To bardzo miłe, że praca zawodowa często może współistnieć ze strefą prywatną.