Google usuwa parametr &num=100 – co to oznacza dla branży SEO?

We wrześniu 2025 roku Google wyłączyło parametr &num=100, który przez lata pozwalał w jednym zapytaniu pobrać sto wyników wyszukiwania. Paginacja wciąż działa i ręcznie można przeklikać się do Top50 czy Top100, ale narzędzia analityczne straciły możliwość automatycznego zebrania pełnego zestawu danych jednym żądaniem. Teraz, aby uzyskać ten sam zakres informacji, potrzebnych jest kilka osobnych zapytań, co oznacza większe obciążenie serwerów, wyższe koszty i dłuższy czas raportowania. To istotna zmiana dla całej branży SEO, która w dużej mierze opiera swoje analizy na danych z pełnej setki wyników.

Jak działał parametr &num=100?

Dodanie parametru &num=100 do adresu wyszukiwania sprawiało, że Google w odpowiedzi na jedno zapytanie zwracało pełne sto wyników. Dzięki temu monitoringi pozycji, systemy analizy widoczności i inne aplikacje SEO mogły w jednym żądaniu pobrać dane potrzebne do monitorowania Top100 – bez konieczności przechodzenia przez kolejne strony wyników i bez mnożenia zapytań. To właśnie ta oszczędność czasu i zasobów sprawiała, że &num=100 stał się standardem w pracy narzędzi SEO, a także w badaniach czy dziennikarstwie korzystającym z dużych zbiorów danych z wyszukiwarki.

Techniczne konsekwencje dla narzędzi SEO

Usunięcie obsługi parametru &num=100 sprawiło, że dane, które wcześniej można było pobrać jednym żądaniem, teraz wymagają co najmniej dziesięciu osobnych zapytań – po 10 wyników każde. Dla narzędzi monitorujących pozycje oznacza to gwałtowny wzrost liczby operacji, większe obciążenie serwerów i znacznie wyższe koszty infrastruktury. Każde dodatkowe zapytanie to więcej transferu, więcej mocy obliczeniowej i większe ryzyko napotkania zabezpieczeń Google, takich jak CAPTCHA czy czasowe blokady. W efekcie monitoring Top100 stał się wolniejszy, droższy i bardziej podatny na błędy, a firmy rozwijające monitoringi pozycji muszą znaleźć w nowe rozwiązania, jeśli chcą utrzymać dotychczasowy zakres raportów.

Obecnie widać to szczególnie w takich narzędziach jak Senuto czy Webpozycja. Dane są tam niepełne – w pierwszych dniach po zmianie systemy te pokazywały jedynie frazy znajdujące się aktualnie w Top10, a wszystkie pozycje poza pierwszą dziesiątką były traktowane jak wyniki poza Top100, oznaczane kreską zamiast rzeczywistej pozycji.

Skutki widoczne w Google Search Console

Zmiana dotknęła nie tylko narzędzi zewnętrznych, ale także sposób raportowania w Google Search Console. Od około 10 września 2025 roku wielu użytkowników zauważyło wyraźne spadki liczby wyświetleń, zwłaszcza w raportach dla wyników desktopowych. Jednocześnie w tych samych raportach pojawił się wzrost średniej pozycji.

Nie oznacza to jednak realnej poprawy widoczności stron. Zjawisko wynika z tego, że Google przestało rejestrować odsłony z dalszych miejsc w wynikach, które wcześniej wchodziły do statystyk. Kliknięcia i wyświetlenia z pozycji 70., 80. czy 95. po prostu nie są już wliczane, co sztucznie podnosi średnią pozycję i obniża liczbę wyświetleń. W efekcie raporty mogą wprowadzać w błąd – strona nie zyskuje lepszych rankingów, ale dane wyglądają tak, jakby tak się stało.

Co oznacza utrata danych z dalszych pozycji?

Na pierwszy rzut oka można pomyśleć, że wyniki spoza pierwszej dziesiątki nie mają większego znaczenia – w końcu to Top10 generuje największy ruch. W praktyce jednak dane z dalszych pozycji są istotne dla całej strategii SEO. To właśnie one pokazują, które frazy „rosną”, przesuwając się z odległych miejsc w kierunku pierwszej strony, oraz pozwalają oceniać efekty wprowadzanych zmian zanim pojawią się kliknięcia. Monitorowanie Top20, Top50 czy Top100 jest więc elementem prognozowania ruchu, planowania contentu i ustalania priorytetów działań. Brak tych danych nie tylko utrudnia ocenę pełnego potencjału słów kluczowych, ale też ogranicza możliwość szybkiego reagowania, gdy frazy zaczynają piąć się w górę. Dlatego usunięcie parametru &num=100 uderza w codzienną analitykę – nie chodzi jedynie o koszty techniczne, ale o realną utratę wglądu w proces zdobywania widoczności.

Dlaczego Google to zrobiło?

Google nie podało oficjalnego powodu wyłączenia parametru &num=100, ale coraz więcej wskazuje na strategiczne tło tej decyzji. Dane z wyników wyszukiwania to dziś niezwykle cenny zasób – wykorzystywany nie tylko w SEO, ale także przy trenowaniu modeli językowych. Ograniczenie możliwości pobierania pełnych setek wyników jednym zapytaniem utrudnia masowy scraping, który mógłby zasilać konkurencyjne systemy sztucznej inteligencji.

Jednocześnie Google rozwija nowe formaty wyszukiwania oparte na własnych modelach AI, takie jak AI Overviews oraz bardziej interaktywny AI Mode dostępny w Search Labs i w wybranych regionach. AI Mode pozwala prowadzić wieloetapowe rozmowy z wyszukiwarką i uzyskiwać pogłębione odpowiedzi generowane przez modele z rodziny Gemini. Kontrola nad danymi z klasycznych wyników i podniesienie kosztu ich pozyskania wzmacniają pozycję Google w tym obszarze – im trudniej innym podmiotom zbierać dane z SERP-ów, tym łatwiej firmie kształtować przyszłość wyszukiwania, w której coraz większą rolę odgrywa własna sztuczna inteligencja.

Wnioski na dziś

Zmiana w obsłudze parametru &num=100 pokazuje, że Google coraz mocniej kontroluje sposób, w jaki zewnętrzne podmioty pozyskują dane z wyników wyszukiwania. Dla branży SEO to poważne utrudnienie, ale niekoniecznie trwały koniec monitorowania pełnego Top100 – wiele narzędzi już pracuje nad nowymi technologiami, które mają zminimalizować skutki tej decyzji. Obecnie najrozsądniejsze podejście to elastyczność: łączenie różnych źródeł danych, uważne śledzenie komunikatów dostawców i przygotowanie się na to, że model pozyskiwania informacji z Google może się jeszcze wielokrotnie zmieniać.

Źródła:

• https://www.jakubsawa.pl/google-usuwa-parametr-num100-koniec-ery-otwartych-danych/
• https://www.seroundtable.com/google-search-drops-100-results-parameter-40097.html
• https://www.reddit.com/r/techsupport/comments/1ljmidc/google_search_parameters_num100_not_working_and_a/