Ruch w witrynie internetowej jest jak woda – może wpłynąć przez stronę, do której link umieszczono w niespodziewanym miejscu w sieci, ale może też wyciekać w takich miejscach, których się zupełnie nie spodziewasz. Czy warto zawracać sobie tym głowę? Jasne! Warto znaleźć te miejsca, żeby poszerzać otwory wpływowe i zalepiać dziury, przez które ruch wycieka. Jak to zrobić? W dość prosty sposób – i o tym będzie ten tekst.
Google Analytics daje możliwość sprawdzenia interesujących nas informacji w jednym z raportów standardowych, możesz też stworzyć własne raporty – eksploracje – w których wszystkie wymiary i metryki konfigurujesz samodzielnie lub korzystasz z gotowych technik, żeby sprawdzić konkretny rodzaj interakcji z witryną.
No, to po kolei. Poniżej raport standardowy. Kolumna Strona docelowa pokazuje, na których stronach rozpoczęto sesję.
Zadaniem tego raportu jest pokazanie, jakie zaangażowanie generuje sesja rozpoczęta na stronie docelowej o określonej ścieżce (np. „/” – rozpoczęcie sesji na stronie głównej). Może jednak pokazać jeszcze jedną ważną rzecz – brak adresów stron docelowych.
Jeśli widzisz wysoką liczbę sesji w rzędzie z wartością „(not set)” lub bez żadnego adresu, to najprawdopodobniej ustawienie czasu trwania sesji w Twoim GA4 wymaga modyfikacji. Skąd się to bierze? Na przykład kiedy masz dłuższe spotkania z klientami, prowadzisz szkolenia lub webinary.
Przed spotkaniem klient wchodzi na Twoją stronę i zostawia ją otwartą. Kiedy wraca do niej po zakończeniu szkolenia, minęło już standardowe 30 minut braku aktywności na stronie, więc jego sesja wygasła, a rozpoczyna się nowa. Tylko że ta nowa sesja nie jest związana z nowym wyświetleniem strony (bo kto odświeża stronę, którą ma już otwartą?) i GA4 nie otrzymuje informacji o adresie strony docelowej.
Radą na to jest przedłużenie czasu trwania sesji w konfiguracji ustawień tagu w GA4. Sprawdzaj, testuj, jaki czas będzie najlepszy dla Twojej witryny.
Eksploracja sekwencji ścieżki jest łatwa wizualnie do czytania i pokaże Ci, na których stronach sesje się rozpoczynają i które kolejne strony są wyświetlane. Można powiedzieć, że wygląda to jak przepływy.
Na poniższym przykładzie widać przykład sklepu z merchem Google, który zdecydowanie najwięcej ruchu ma na stronie głównej, na którą użytkownicy co chwilę wracają, ale ich sesje rozpoczynają się również na stronach kategorii, więc warto sprawdzić, czy zachęcają one do wybrania produkt i wejścia na ścieżkę zakupową. Klikając w kolejne „węzły” jesteś w stanie sprawdzić, ile razy klienci docierali do zakupu, a jak często gubili się po drodze.
W końcu jest jeszcze eksploracja swobodna, czyli tabela, w której samodzielnie wybiera się wszystkie wymiary i metryki. To, czego nie dadzą Ci raporty standardowe, to informacje o stronach wyjścia. Na szczęście masz te dane do dyspozycji w eksploracjach. Z wymiarów wybierz: Tytuł strony oraz Ścieżkę strony, a dodatkowo możesz też dorzucić na przykład Sesja – źródło / medium, Sesja – kampania, Dzień, Godzina oraz – polecam – Kategoria urządzenia. Spośród metryk / wskaźników wybierz Wyświetlenia, Wejścia, Wyjścia i Średni czas trwania sesji.
Jeśli ustawisz Kategorię urządzenia jako wymiar w kolumnie, a nie w rzędzie, to uzyskasz tabelę przestawną, w której zobaczysz, która ze stron miała najwięcej wyświetleń, ile razy rozpoczęto od niej sesję, a ile razy była ostatnią stroną, którą zobaczył użytkownik przed wyjściem.
Uwaga: tabela jest porządkowana według pierwszego wskaźnika, więc jeśli zależy Ci porządkowaniu według np. liczby wyjść, to zmień ich kolejność w ustawieniach eksploracji.
Porównaj działanie stron zależnie od rodzaju urządzenia – może okaże się, że trzeba poprawić wersję mobilną strony.
Dodaj źródło / medium i kampanię jako dodatkowy wymiar lub – żeby sprawdzić konkretną – w formie segmentu lub filtrowania. Do wskaźników dodaj też Średni czas trwania sesji. Możesz w ten sposób zobaczyć, czy Twoje landingi reklamowe są dużo częściej stroną docelową niż stroną wyjścia i jakie generują zaangażowanie w witrynie.
Zlokalizuj też najczęstsze strony wyjścia i sprawdź w eksploracji sekwencji ścieżki, ustawiając taką stronę jako punkt końcowy sekwencji. Zobacz, którędy użytkownicy do nich docierają, a może okaże się, że wychodzą, bo kręcili się w kółko po dwóch stronach i nie mogli przejść dalej?
Eksploracje dają Ci bardzo dużo możliwości zestawiania danych, więc ruszaj do analizy! Jeżeli właśnie zakręciło Ci się w głowie od nadmiaru informacji, to może rozejrzyj się za szkoleniem z Google Analytics 4 albo pomocą specjalistów. Źle zinterpretowane wyniki mogą zrobić wiele złego Twojemu biznesowi.
W tym wszystkim pamiętaj tylko, że GA to pokaże Ci dane, z których wywnioskujesz, gdzie jest wyciek, a nie jak go zalepić. Znalezienie rozwiązania to już zadanie dla Ciebie.