colt
4.6/5 (13)

Ergonomia chwytu – czyli nieoczywista użyteczność

Inna perspektywa
20 maja 2024 (aktualizacja: 26 lipca 2024)

Użyteczność to nie tylko cecha interfejsów cyfrowych. Eksploracja projektowania użyteczności niezmiennie fascynuje mnie poza światem cyfrowym. Zanim używano pojęcia użyteczność, myślano o ergonomii, dziedziny, która wyłoniła się wraz z rozwojem przemysłu. Miała odpowiadać za wygodniejsze i bardziej efektywne korzystanie z maszyn i narzędzi. I dziś o narzędziach właśnie, i to nietypowych, bo o broni palnej.

Zaprosiłem do współpracy (a on moje zaproszenie przyjął, za co dziękuję!) Tomasza Szczepańskiego – autora serwisu „Noś broń!”, praktyka strzelectwa z uprawnieniami prowadzącego strzelanie, czynnego zawodnika Polskiego Związku Strzelectwa Sportowego, członka stowarzyszenia o charakterze kolekcjonerskim broni oraz klubu strzeleckiego, pasjonata strzelectwa obronnego, sędziego sportu strzeleckiego. Na co dzień zachęca do noszenia broni i uczy, jak robić to bezpiecznie. – Wojciech Popiela

 

Chwyt pistoletu to nie kijek od szczotki!

„Chwyć pistolet, mówili. Będzie łatwo, mówili”… Faktycznie, było łatwo. Nie wiedzieli jednak, ile pracy kosztowało stworzenie takiego chwytu broni, który będzie łatwo chwycić.

Ergonomia chwytu pistoletu zmieniała się wraz z technologią produkcji broni. Zacznijmy więc od konstrukcji z początku XX. wieku.

Stalowy szkielet

Pierwsze pistolety (automatyczne) miały szkielet stalowy. To oznacza ni mniej ni więcej tyle, że rękojeść także była stalowa.

Z jakimi ograniczeniami trzeba było się tutaj zmierzyć?

  • W rękojeści musiał zmieścić się magazynek na naboje. Szerokość szkieletu w części chwytu była więc odgórnie ustalona.
  • Szkielet był zwykle odkuwany wstępnie, a potem poddawany obróbce skrawaniem. To wymagało uproszczenia kształtu.
Pistolet Colt M1911 ze stalowym szkieletem i okładzinami na chwycie

Pistolet Colt M1911 ze stalowym szkieletem i okładzinami na chwycie

 

Jak radzono sobie z tymi problemami?

  • Boczne powierzchnie szkieletu (w części chwytu) miały kształt płaskich powierzchni, do których przykręcano wymienne nakładki.
  • Przednia część chwytu nie była niczym osłonięta. Zaokrąglano tylko jej krawędzie, a powierzchnię ryflowano, żeby nadać jej szorstkość.
  • Tylna część chwytu zwykle też nie była niczym osłonięta. Konieczne jednak było pozostawienie w materiale wybrzuszenia w dolnej części rękojeści. Podobnie jak z przodu, krawędzie zaokrąglano, a powierzchnię ryflowano.
  • Wspomniane nakładki po bokach były wykonywane z drewna. Nadawano im lekko wypukły kształt, z obfitymi nacięciami, które zwiększały przyczepność dłoni.

Jak sprawowały się takie rozwiązania? Nieźle, do tego stopnia, że niektórzy producenci stosują je do dzisiaj. Nie zmienia to faktu, że miały pewne wady.

  • Nakładki boczne występowały tylko w jednym rozmiarze. W efekcie, chwyt nie pasował do wszystkich wielkości dłoni.
  • Wszystkie powierzchnie (przednia, tylna i boczne) były po prostu lekko wypukłe. Nie pozwalało to na idealne dopasowanie do krzywizn broni.

Warto dodać, że pistolet mocno „podskakuje” podczas strzelania. Jego opanowanie (czyli ograniczenie podskoków i szybki powrót po strzale na cel) wymaga bardzo starannego uchwycenia pistoletu. To z kolei wymaga jak najlepszego kontaktu dłoni z rękojeścią.

Kształty oparte na regularnych wypukłościach nie były złe, ale nie były też optymalne do realizacji tego zadania.

Plastikowy szkielet

Potem przyszedł Glock, cały na… czarno. Tak zaczęła się era plastiku w pistoletach. O ile pistolety ze stalowym szkieletem miały często swój charakterystyczny, metaliczny połysk, plastikowe szkielety były po prostu czarne.

Plastik formuje się w procesie wtrysku ciśnieniowego. To pozwala na zastosowanie najróżniejszych kształtów, nieraz dopasowanych bardzo precyzyjnie do kształtu dłoni. Oprócz wypukłości, pojawiły się też wklęsłe elementy, na przykład wyodrębnione miejsca na każdy palec w przedniej części chwytu.

Pistolet Walther P99 z plastikowym chwytem

Pistolet Walther P99 z plastikowym chwytem

Producenci prześcigają się w różnych koncepcjach. W efekcie każdy strzelec ma swoje upodobania. Jedni lubią finezyjne, nieraz niesymetryczne kształty, inni wolą nieco prostsze. Jedni chcą mieć bardzo szorstką fakturę, wgryzającą się w skórę dłoni, a inni wolą bardziej gładkie powierzchnie. Producenci zaczęli celować do węższych grup odbiorców, gustujących w określonym kształcie.

Powstały też wymienne elementy rękojeści. Dzięki nim można dostosować wielkość chwytu do wymiaru dłoni, a w niektórych przypadkach dostosować poszczególne wypukłości do własnych preferencji. Niektórzy producenci ograniczają się do wymiennej nakładki z tyłu, co gwarantuje zmianę obwodu rękojeści. Inni idą „na bogato”, pozwalając na zmianę z każdej strony. Dzięki temu można stosować nakładki nawet w sposób niesymetryczny.

Czy można spodziewać się czegoś więcej, wobec takiej swobody doboru kształtu? Tak…

Pistolety modułowe

Jestem winien małe wyjaśnienie. W plastikowym szkielecie nie wszystko jest zrobione z plastiku… W tworzywo sztuczne wtapia się metalowe wkładki, do których mocuje się najbardziej odpowiedzialne elementy.

W broni modułowej producenci poszli o krok dalej. Wyodrębniono szkielet w szkielecie. W środku znajduje się metalowy szkielet, który łączy wszystkie mechanizmy. Wkłada się go do plastikowej obudowy, która stanowi chwyt broni.

Szkielet wewnętrzny pistoletu Sig Sauer P365

Szkielet wewnętrzny pistoletu Sig Sauer P365

 

Szkielet wewnętrzny pistoletu Sig Sauer P365

Szkielet wewnętrzny pistoletu Sig Sauer P365

Fenomen tego rozwiązania polega na tym, że szkielet wewnętrzny w świetle prawa jest tak zwaną „istotną częścią broni”. Jego produkcja, sprzedaż i użytkowanie są ograniczone przez prawo. Tymczasem plastikowa obudowa (nazywana: modułem chwytu) nie podlega ograniczeniom. Może ją kupić nawet dziecko…

To sprawia, że moduły chwytu mogą produkować dowolne firmy, nawet niemające koncesji na wyrób broni. W ten sposób, elementy odpowiedzialne za ergonomię są produkowane jako zamienniki przez masę firm na całym świecie.

To daje większą różnorodność kształtów i innych cech. Strzelcy nie muszą mówić: wybieram tego producenta, bo jego chwyt pasuje do moich dłoni. Wybierają broń ze względu na parametry techniczne, a potem dobierają chwyt według potrzeb ergonomicznych.

Ponadto powstały nowe rozwiązania, jak na przykład chwyty metalowe, które dociążają pistolet (z cięższej broni lepiej się strzela). Są też dostępne chwyty kompozytowe: plastikowo-wolframowe. Plastik gwarantuje dowolność kształtu, a opiłki wolframowe skutecznie dociążają broń

 

Które rozwiązanie jest najlepsze?

Każdy ma swoją odpowiedź…

Miłośnicy klasycznej broni podziwiają kunszt stalowych szkieletów. To rozwiązanie daje wrażenie solidności i piękna ukrytego w prostych kształtach. W dodatku, z ciężkiej broni strzela się zwykle lepiej, nawet mimo nieoptymalnego kształtu rękojeści.

Metalowe szkielety pojawiają się też we współczesnych konstrukcjach. Są to zwykle odlewy, nieraz z aluminium. To pozwala połączyć większą masę z dowolnością kształtu znaną z plastikowych konstrukcji.

Pistolety z tworzywa sztucznego też znajdują swoich zwolenników… statystycznie, najwięcej! O ile lekki pistolet bardziej szarpie podczas strzelania, ma jedną podstawową zaletę. Jest lekki również wtedy, kiedy nosimy go w kaburze. Wygoda codziennego noszenia broni często przeważa nad ograniczeniem podrzutu pistoletu dzięki masie jego szkieletu.

Jeśli dołożymy do tego doskonałą ergonomię chwytu, oraz możliwość dociążenia pistoletu za pomocą latarki zamontowanej pod lufą, mamy bardzo dobre rozwiązanie.

Broń modułowa dopiero zdobywa rynek. Czy zdobędzie? Tego jeszcze nie wiadomo. Dzięki niej możemy wyposażyć się w kilka różnych modułów chwytu (a także innych elementów broni) i codziennie konfigurować pistolet inaczej. Jego masę, wielkość, ilość amunicji i akcesoria możemy dobierać w zależności od stroju, pogody, czy nastroju.

Czy to jest rozwiązanie idealne? Nie, bo wiele osób woli mieć taką samą broń każdego dnia. Trenują z nią i przyzwyczajają się do jej parametrów. W sytuacji krytycznej, kiedy będzie nagła konieczność użycia pistoletu, nie chcą być zaskoczeni jego inną masą lub wielkością.

Z pewnością, jednym z ważniejszych osiągnięć ergonomicznych w kontekście chwytu pistoletu jest duży wybór rozwiązań.

Tomasz Szczepański
Autor
Tomasz Szczepański
Właściciel serwisu: Noś broń!
Zobacz wszystkie wpisy 2
Poprzedni wpis
Kolory, kształty i smaki: Jak design opakowań wpływa na percepcję produktów?
Spis treści
Spodobał się artykuł?
Udostępnij

Bądź na bieżąco
w branży UX/UI i SEO
Twój e-mail
steve-johnson-lPX6-ee-1zU-unsplash
Inna perspektywa
Jak projektować komunikaty o błędach, które nie zniechęcą użytkowników?
Rafał Wróbel
Rafał Wróbel
Projektant UX/UI, przeprojektowani.pl
kelly-sikkema-lFtttcsx5Vk-unsplash
Inna perspektywa
Personalizacja doświadczeń użytkowników
Marta Miedzińska
Marta Miedzińska
Specjalistka ds. badawczych w Łukasiewicz – ITECH
loading
Inna perspektywa
Jak motywować użytkownika korzystając z efektu gradientu?
Rafał Wróbel
Rafał Wróbel
Projektant UX/UI, przeprojektowani.pl
Ilustracje yutra
Inna perspektywa
Jak mierzyć wycieki z użyciem GA4 – eksplorowanie danych o wejściach i wyjściach z witryny
Maciej Lewiński
Maciej Lewiński
Trener i Konsultant Google Analytics 4
alexas_fotos-WoPxj4W58C0-unsplash
Inna perspektywa
Design w czasach niepewności – pomiar emocji w UX
Marta Miedzińska
Marta Miedzińska
Specjalistka ds. badawczych w Łukasiewicz – ITECH
annie-spratt-vGgn0xLdy8s-unsplash
Inna perspektywa
Wykorzystanie danych z contact center w strategiach marketingowych
Anna Kłyszko
Anna Kłyszko
Marketing communication specialist
yoann-boyer-i14h2xyPr18-unsplash
Inna perspektywa
Multisensoryka w cyfrowym designie
Marta Miedzińska
Marta Miedzińska
Specjalistka ds. badawczych w Łukasiewicz – ITECH
petr-machacek-BeVGrXEktIk-unsplash
Inna perspektywa
Jak Contact Center może wspierać strategię Customer Experience?
Anna Kłyszko
Anna Kłyszko
Marketing communication specialist
dai-ke-GkraTrCYA_0-unsplash
Inna perspektywa
Nowe spojrzenie na dostępność stron www – ADA, WCAG i zdrowy rozsądek
Sylwia Błach
Sylwia Błach
Pisarka, programistka, twórczyni internetowa
jacek-kadaj-sBjX8XMCdns-unsplash
Inna perspektywa
Marketing historyczny – co to jest i czy w Polsce prawidłowo go wykorzystujemy?
Wiktoria Czarnecka
Wiktoria Czarnecka
Ekspert marketingu historycznego
absolutvision-UudGNHJdNSo-unsplash
Inna perspektywa
Czy technologia wyklucza osoby z niepełnosprawnościami?
Sylwia Błach
Sylwia Błach
Pisarka, programistka, twórczyni internetowa
guillaume-perigois-wVqC9dty3VQ-unsplash
Inna perspektywa
Jak Digital Service Act zmienia internet i co to znaczy dla każdego, kto działa w sieci?
Sylwia Błach
Sylwia Błach
Pisarka, programistka, twórczyni internetowa
dwa pistolety sig sauer p320
Inna perspektywa
Spust idealny istnieje?
Tomasz Szczepański
Tomasz Szczepański
Właściciel serwisu: Noś broń!
solen-feyissa-hWSNT_Pp4x4-unsplash
Inna perspektywa
Chcesz czy nie – dla AI jesteś tylko daną
Sylwia Błach
Sylwia Błach
Pisarka, programistka, twórczyni internetowa
becca-tapert-QofjUnxy9LY-unsplash
Inna perspektywa
Gdzie jest NEMO? Czyli o poszukiwaniu równowagi
Marta Miedzińska
Marta Miedzińska
Specjalistka ds. badawczych w Łukasiewicz – ITECH
Poznaj nasze rozwiązania UX/UI/SEO
Chcesz dotrzeć do nowych użytkowników i zwiększyć konwersję swoich działań?