Gdyby zapytać przypadkowego właściciela firmy, co to jest SEO, pewnie odpowiedziałby coś w stylu: „Chyba coś z Google, żeby być wyżej?”. I choć intuicyjnie byłby blisko, to samo SEO jest znacznie bardziej skomplikowane – i zarazem fascynujące. To nie tylko „bycie wyżej”, ale cały zestaw działań, analiz, optymalizacji i niekończącej się pracy nad tym, by Twoja strona była dobrze widoczna, lubiana przez Google i przede wszystkim użyteczna dla klientów.
SEO to skrót od Search Engine Optimization, czyli optymalizacja strony pod wyszukiwarki internetowe, głównie Google. Do działań tych przypisać można cały zestaw czynności, które sprawią, że Twoja strona będzie zrozumiała dla robotów indeksujących Google, przyjazna dla użytkowników oraz widoczna w wyszukiwarce na kluczowe frazy, które wpisują Twoi potencjalni klienci.
Historia SEO to niezły rollercoaster. Początkowe lata przypominały dziki zachód – wystarczyło napchać stronę słowami kluczowymi, kupić pakiet 1000 linków na forach i voila – witaj w TOP3! Google jednak szybko dostrzegło, że jeśli chce serwować użytkownikom wartościowe wyniki, musi położyć kres takim praktykom.
Tak też się stało. Każdy SEOwiec starszej daty pamięta zapewne 2012 rok i aktualizację algorytmu Pingwin. Jej zadaniem była walka ze spamerskimi linkami, i co trzeba jej przyznać, z zadania tego wywiązała się wręcz perfekcyjnie. Tysiące stron, które oparły swój „sukces” na wątpliwej jakości linkach, dosłownie z dnia na dzień spadły na dno wyników. Właściciele stron chwytali się za głowę, a w agencjach SEO rozdzwoniły się telefony z pytaniem: „Dlaczego moja strona zniknęła z Google?!”.
Dziś SEO to już nie partyzantka, a złożony, wielowarstwowy proces, który wymaga połączenia analitycznego myślenia, znajomości algorytmów, kreatywnego tworzenia treści i umiejętnego budowania autorytetu strony w sieci. To system naczyń połączonych, w którym nawet najsilniejsze linki nie pomogą, jeśli sama strona będzie wolna, nieprzyjazna użytkownikom i pełna błędów technicznych.
Nie musisz być ekspertem SEO, żeby zauważyć, jak zmieniły się zwyczaje zakupowe klientów. Zanim ktokolwiek do Ciebie zadzwoni lub napisze, najpierw wpisuje w Google hasło, które odpowiada jego potrzebom. Jeśli Twoja strona nie pojawia się w pierwszych wynikach – dla tych osób nie istniejesz.
Bez SEO trudno mówić o skutecznym marketingu internetowym. To nie dodatek, tylko jeden z kluczowych elementów strategii marketingowej każdej firmy, niezależnie od branży. Dlatego tak ważne jest odpowiedzieć na pytanie “Co to jest SEO”, jak działa, z jakich elementów się składa i co konkretnie robią specjaliści SEO, żeby Twoja strona nie tylko była widoczna, ale też przyciągała klientów.
Statystyki udziału w rynku wyszukiwarek – statcounter.com
SEO i SEM to dwa pojęcia, które często wrzucane są do jednego worka, choć w rzeczywistości dotyczą różnych aspektów promocji w wyszukiwarkach. SEO – jak już wiemy – to optymalizacja strony i działania prowadzące do uzyskania wysokich pozycji w organicznych wynikach wyszukiwania. Natomiast SEM (Search Engine Marketing) to pojęcie znacznie szersze, obejmujące nie tylko działania SEO, ale także płatne kampanie reklamowe w wyszukiwarce, czyli Google Ads (dawniej AdWords).
W praktyce SEM to parasol, pod którym znajduje się SEO i płatne kampanie PPC (Pay Per Click). Firmy często łączą te strategie – inwestując w długofalowe SEO i jednocześnie uruchamiając Google Ads dla szybkiego efektu. Kluczowe jest zrozumienie, że SEO to gra długoterminowa, a SEM daje natychmiastowe rezultaty, ale kosztem stałych wydatków na kliknięcia.
SEO i pozycjonowanie – dwa pojęcia, które w Polsce niestety, nawet przez samych specjalistów, często są używane zamiennie. Różnica może wydawać się subtelna, ale jeśli chcesz świadomie inwestować w widoczność swojej firmy, warto ją dobrze zrozumieć.
SEO to proces obejmujący optymalizację strony pod kątem wyszukiwarek i skupia się głównie na działaniach on-site (działania na stronie). Pozycjonowanie natomiast to ogół działań marketingowych mających na celu zwiększenie widoczności serwisu w organicznych wynikach wyszukiwania. Na pozycjonowanie składa się między innymi: SEO, link building (tworzenie profilu linkowego) oraz content marketing (tworzenie wartościowych treści na naszą stronę)
Przykład: Jeśli SEO porównać do dbania o samochód – to byłoby coś jak regulowanie silnika, wymiana oleju i optymalizacja spalania. Pozycjonowanie to już cały plan na wygranie wyścigu: od wyboru trasy, przez trening kierowcy, aż po strategię pit-stopów. Sam sprawny silnik to za mało, żeby wygrać.
Warto jednak pamiętać, że dobre pozycjonowanie bez solidnego SEO jest jak budowanie domu bez fundamentów – prędzej czy później wszystko się posypie.
Czy SEO jest ważne? To jak zapytać, czy szyld nad sklepem albo lokalizacja restauracji mają znaczenie. Możesz mieć najlepszy produkt lub usługę, ale co z tego, jeśli nikt o tym nie wie? W świecie online SEO jest właśnie tym „szyldem”, „lokalizacją” i „drogowskazem” jednocześnie. To ono decyduje, czy potencjalny klient znajdzie Twoją stronę i czy w ogóle do Ciebie trafi.
Dla firm – zarówno tych lokalnych, jak i działających na ogólnopolskim czy globalnym rynku – SEO to kluczowy element budowania obecności w internecie. Nie jest dodatkiem czy luksusem, tylko koniecznością. Dlaczego? Poniżej kilka powodów.
Zarówno w przypadku lokalnego hydraulika, jak i producenta oprogramowania SaaS, klienci zaczynają swoją ścieżkę zakupową w wyszukiwarce. Wpisują pytanie, problem lub konkretną frazę – i oczekują szybkiej odpowiedzi. Jeżeli Twoja strona nie pojawia się wśród pierwszych wyników, Twoja konkurencja właśnie zgarnia ten ruch i Twoich niedoszłych klientów.
Strony, które pojawiają się wysoko w organicznych wynikach wyszukiwania, automatycznie budzą większe zaufanie. Przeciętny użytkownik Internetu jest w stanie pomyśleć, że skoro Google je rekomenduje, to muszą być wartościowe. To zaufanie przekłada się na wyższy współczynnik kliknięć (CTR), dłuższe sesje na stronie i większą skłonność do kontaktu czy zakupu.
Jeżeli Twoja strona jest ukryta gdzieś daleko, a Twoja obecność opiera się wyłącznie na reklamach, klienci mogą być bardziej sceptyczni. SEO to coś więcej niż widoczność – to element budowania marki i autorytetu.
SEO, w przeciwieństwie do wielu innych form reklamy, nie działa na zasadzie „wyświetl wszystkim i zobaczymy, kto kliknie”. To strategia oparta na intencji użytkownika – czyli tym, czego ludzie szukają. Jeśli Twój salon fryzjerski pojawia się na frazę „ombre Warszawa Ursynów”, to masz bardzo dużą szansę, że osoba klikająca jest rzeczywiście zainteresowana taką usługą. W dużej mierze to ruch o wysokiej jakości, a nie przypadkowe wejścia.
SEO to trochę jak dobrze zaplanowany katalog usług. Zamiast krzyczeć „Mamy promocję!”, dajesz klientowi dokładnie to, czego szuka w danym momencie.
Płatne reklamy działają tylko wtedy, gdy za nie płacisz. SEO, choć wymaga regularnych działań, w dłuższej perspektywie potrafi zapewnić stabilne, bezpłatne źródło ruchu. Oczywiście, algorytmy się zmieniają, konkurencja nie śpi, ale dobrze zoptymalizowana strona może przynosić ruch nawet wtedy, gdy nie inwestujesz w nią aktywnie.
Proces SEO to nie tylko optymalizacja techniczna, ale też ciągła analiza tego, czego szukają użytkownicy. Dzięki narzędziom analitycznym, badaniom słów kluczowych i analizie intencji możesz dowiedzieć się, jakie problemy mają Twoi klienci, jakie pytania zadają i jakich informacji szukają przed podjęciem decyzji. SEO to kopalnia wiedzy o Twojej grupie docelowej.
Nie oszukujmy się – jeśli Ty nie inwestujesz w SEO, robi to Twoja konkurencja. W wielu branżach wygrywają nie firmy z najlepszą ofertą, ale te, które potrafią się najlepiej zaprezentować w Google. Twoja oferta może być świetna, ale jeśli nikt jej nie zobaczy, to równie dobrze mogłaby nie istnieć.
Firma, która regularnie inwestuje w SEO i rozbudowuje treści na blogu, po kilku latach ma potężny zasób artykułów, które przyciągają ruch. Konkurent, który obudzi się za rok, ma do nadrobienia kilka lat systematycznej pracy.
SEO to system naczyń połączonych. Nie wystarczy dobrze zoptymalizować treść, jeśli strona ładuje się wieki. Nie pomoże nawet najlepsza strategia linkowania, jeśli Google nie potrafi poprawnie zaindeksować Twojej witryny. Dlatego w skutecznym SEO liczą się dwa kluczowe filary:
Dobrze zoptymalizowana strona powinna czerpać z obu elementów. A o czym one dokładnie są?
To wszystko, co znajduje się na Twojej stronie i wpływa na jej pozycję w wynikach wyszukiwania. Jeśli porównamy SEO do prowadzenia restauracji, to SEO on-site byłoby tym, co dzieje się w lokalu – menu, wystrój, obsługa i jakość jedzenia.
Same działania on-site, podzielić możemy na takie elementy jak:
SEO off-site to wszystko, co dzieje się poza Twoją stroną, ale wpływa na jej pozycję w Google. Głównym elementem są linki prowadzące do Twojej witryny – im bardziej wartościowe, tym lepiej dla pozycji strony.
W 2012 roku Google wprowadziło aktualizację Pingwin, która dosłownie „zmiotła” strony bazujące na spamerskich linkach. Strony, które jeszcze dzień wcześniej były w TOP3, nagle znikały z wyników. To był cios dla tych, którzy opierali strategię na tanich katalogach i systemach wymiany linków.
W celu uniknięcia kary od Google, za posiadanie małowartościowych linków warto weryfikować, skąd taki odnośnik chcemy pozyskać. Jak zdobywać wartościowe linki? Nie musi to być trudne, a dla niektórych branż kosztowne:
Za podejrzane zjawisko może podchodzić pozyskanie kilkuset linków zwrotnych, kiedy do tej pory posiadaliśmy kilka. Dlatego odradzamy zakup linków niewiadomego pochodzenia, w ilościach hurtowych, czy spamowania linkami w komentarzach na forach (nawet jeżeli są tematyczne).
Raport z narzędzia Ahrefs umożliwiającego badanie linków
Zastanawiasz się, jak właściwie wygląda pozycjonowanie stron internetowych, kiedy zlecasz je agencji SEO? Czy to coś w rodzaju magii, gdzie specjaliści „robią SEO” i nagle Twoja strona zaczyna piąć się w Google? A może to bardziej jak trening na siłowni – systematyczna praca, której efekty pojawiają się po czasie?
Jeśli myślisz o SEO jako o „jednorazowej usłudze” – czas na zmianę perspektywy. Pozycjonowanie stron internetowych to proces długoterminowy, który składa się z kilku kluczowych etapów.
W SEO nie ma błyskawicznych efektów. Czasem klienci pytają: „Kiedy będziemy na pierwszym miejscu w Google?”. Odpowiadamy: „A kiedy będziesz mieć kaloryfer na brzuchu po pierwszej wizycie na siłowni?” SEO, jak trening, wymaga czasu i konsekwencji.
Pierwszym krokiem jest audyt SEO, czyli analiza Twojej strony pod kątem jej widoczności, błędów technicznych, jakości treści i profilu linkowego. To jak wizyta u lekarza – zanim zaczniemy leczenie, musimy postawić diagnozę.
Przykładowe działania podlegające weryfikacji:
Po audycie powstaje plan działania, czyli strategia SEO, dostosowana do Twojej branży i celów.
Nie wszystkie frazy są równie wartościowe. Niektóre generują duży ruch, ale nie przekładają się na sprzedaż. Inne mogą być mniej popularne, ale lepiej dopasowane do Twojej grupy docelowej na przykład:
pozycjonowanie – obecnie fraza ta posiada ponad 4400 wyszukiwalności (dane z Senuto), potrafi generować bardzo duży ruch jednakże użytkownik, wpisując ją w wyszukiwarce może szukać wszystkiego, od informacji na temat tego, czym jest pozycjonowanie, przez przykładowe strategie, na ofertach pozycjonowania stron internetowych kończąc. W wynikach wyszukiwania zobaczymy, zarówno oferty agencji, artykuły blogowe, a nawet…artykuł z Wikipedii.
Natomiast fraza pozycjonowanie stron internetowych cena zwracać będzie wyniki stron oferujących konkretne usługi – czyli dokładnie to czego szukamy.
Proces analizy słów kluczowych pozwala dobrać nam najlepsze wyrażenia, które podzielić możemy na:
Dobra analiza słów kluczowych pozwala dopasować strategię SEO do Twojej oferty sprzedażowej i wybrać frazy, które naprawdę przyniosą klientów.
Analiza fraz kluczowych w narzędziu Senuto
Na podstawie audytu i analizy słów kluczowych przechodzimy do optymalizacji strony. To kluczowy etap, który może obejmować:
SEO i content marketing to duet, który w świecie marketingu internetowego jest równie zgrany, co kawa i poniedziałkowy poranek w biurze. Te dwie dziedziny nie tylko się uzupełniają, ale wręcz napędzają nawzajem. Nawet najlepiej zoptymalizowana technicznie strona nie ma większych szans na wysokie pozycje, jeśli nie dostarcza użytkownikom wartościowych treści.
Google to wyszukiwarka treści – jej podstawowym celem jest dostarczanie użytkownikom najlepszych i najbardziej dopasowanych odpowiedzi na ich pytania. A te odpowiedzi – w formie opisów produktów, poradników, landing page’ów czy blogów – to właśnie efekt dobrze zaplanowanego content marketingu.
W e-commerce treści to nie tylko „ładne opisy”, ale przede wszystkim narzędzie, które:
Dobrze napisane opisy kategorii to jak kompetentny sprzedawca w sklepie stacjonarnym – tłumaczą, czym się różnią produkty, na co zwrócić uwagę i dla kogo są przeznaczone. Google traktuje takie opisy jako sygnał, że strona jest merytoryczna, a przy okazji pomaga algorytmom zrozumieć, jakie produkty sprzedajesz i na jakie frazy powinna się wyświetlać.
Z kolei opisy produktów to nie tylko tekst „żeby coś było pod przyciskiem Kup teraz”, ale realna szansa na pozycjonowanie się na frazy specyficzne dla konkretnego modelu, funkcji czy cechy. Klient szuka „czarnego plecaka turystycznego 40l z wodoodporną kieszenią”? Jeśli masz dobrze napisany opis, masz szansę przechwycić ten ruch.
Unikalność opisów produktów to podstawa – kopiowanie opisów od producenta to prosta droga do problemów z widoczności.
Każda usługa powinna mieć swój własny, dobrze zoptymalizowany landing – z precyzyjnym opisem zakresu, korzyści dla klienta i odpowiedziami na najczęściej zadawane pytania. Strona firmy remontowej powinna mieć osobny landing dla remontu łazienek, osobny dla malowania mieszkań i kolejny dla układania paneli.
Dlaczego? Bo każda z tych usług odpowiada na inne zapytania użytkowników i każda z nich wymaga innego zestawu słów kluczowych.
Blog firmowy to idealne miejsce na budowanie tzw. eksperckiego ekosystemu treści. Można tam rozwijać tematy powiązane z ofertą, odpowiadać na pytania potencjalnych klientów i zdobywać ruch na frazy informacyjne. Blog dla kancelarii prawnej może np. publikować artykuły typu „Co grozi za niepłacenie alimentów?” albo „Jakie są koszty rozwodu?”, co przyciąga ruch z Google, buduje autorytet, a przy okazji kieruje użytkowników do odpowiednich usług.
Skoro już wiemy, jak ważna jest unikalna treść, warto wspomnieć o jednym z największych grzechów SEO – duplicate content, czyli powielonej treści. Do tego zjawiska dochodzi, gdy te same lub bardzo podobne treści pojawiają się w kilku miejscach – czy to na jednej stronie (wewnętrzna duplikacja), czy na różnych stronach w sieci (zewnętrzna duplikacja).
Google chce pokazywać użytkownikom unikalne, wartościowe treści, które faktycznie wnoszą coś nowego. Jeśli algorytm widzi dwie identyczne strony, musi zdecydować, która z nich jest oryginalna i która bardziej zasługuje na widoczność.
Jeśli Twoja strona korzysta z cudzych treści (np. opisy z hurtowni czy artykuły z innych portali), istnieje bardzo duże ryzyko, że Google uzna ją za mniej wartościową kopię. Skutek? Niższe pozycje lub całkowite pominięcie w wynikach wyszukiwania.
Dla każdego, kto chce uniknąć tego nieprzyjemnego zjawiska, powinien skupić się na:
Celem link buildingu jest zbudować autorytet Twojej strony poprzez zdobycie wartościowych linków. Linki do Twojej strony to dla Google sygnał, że witryna jest wartościowa. Jednak nie liczy się ilość, tylko jakość dlatego warto trzymać się kilku dobrych praktyk:
Unikać natomiast należy spamowania linkami w komentarzach i na forach, pozyskiwania linków z nietematycznych stron np. linków do kosmetyczki ze strony o mechaniku samochodowym oraz nie zalecamy kupowania dużej ilości linków np. w pakietach 1000 linków za 50zł. Działania te w najlepszym wypadku mogą przyczynić się do nałożenia filtra algorytmicznego na najbardziej linkowany adres, a w najgorszym wypadku do wyindeksowania całej witryny.
SEO to proces, który wymaga regularnego monitorowania i dostosowywania strategii, dlatego tez nie możemy powiedzieć, że zoptymalizowaliśmy stronę i na tym nasze działania się kończą.
Regularnie weryfikujemy między innymi takie elementy jak:
SEO to ciągłe testowanie i ulepszanie – konkurencja nie śpi, a algorytmy Google potrafią się zmienić z dnia na dzień.
Raport skuteczności w Google Search Console
SEO, podobnie jak wiele innych branż, ma swoje jasne i ciemne strony. Są specjaliści, którzy budują widoczność stron zgodnie z wytycznymi Google, krok po kroku rozwijając wartość strony w oczach algorytmu. Są też tacy, którzy próbują skracać drogę na szczyt, sięgając po techniki balansujące na granicy ryzyka lub wręcz przeciwne, mimo świadomości konsekwencji działają niezgodnie z wytycznymi Google, licząc na szybki i trwały efekt.
W branży SEO pod tym względem najczęściej stosuje się podział:
White Hat SEO to podejście, które można określić jako SEO w wersji premium – czyste, etyczne i długoterminowe. Cała strategia opiera się na tworzeniu wartościowej treści, która jest spójna z całą tematyką serwisu, optymalizacją techniczną strony oraz dostosowaniem jej do wytycznych Google, chociażby w kontekście UX i Core Web Vitals.
Wśród specjalistów SEO krążą jednak sprzeczne teorie na temat link buildingu. Jedni mówią, że pozyskiwanie linków w jakikolwiek sposób jest sprzeczne z White Hat SEO, inni natomiast twierdzą, że naturalnie pozyskane linki idealnie wpisują się w trend WHS.
Głównym wyzwaniem White Hat SEO jest jego długoterminowy charakter – na efekty trzeba poczekać, ale gdy się pojawią, są zwykle bardziej stabilne i, co najważniejsze, nie narażone na kary algorytmiczne.
Za granicą ciemnej strony mocy kryją się techniki mające za zadanie obejście wytycznych Google, działania niezgodnie z etyką, a efektem ma być sztuczne podbicie strony w organicznych wynikach wyszukiwania. Niestety, działania te są coraz szybciej i coraz skuteczniej wyłapywane przez algorytmy Google, a same strony odpowiednio nagradzane.
Przykłady Black Hat SEO:
Niektóre działania, które obecnie traktowane są jako dobre, w przyszłości mogą być potraktowane jako Black Hat SEO. Przed 2012 rokiem bardzo popularne były wspomniane wyżej PBNy czy fora, z których pozyskiwało się tysiące linków do jednej witryny. Po wdrożeniu algorytmu Pingwin, serwisy, które nie zadbały o prawidłowy linkbuilding i odnośniki wysokiej jakości, straciły drastycznie na widoczności.
Black Hat SEO kusi tym, że wyniki mogą przyjść szybko, niejednokrotnie mniejszym kosztem niż w przypadku kilkumiesięcznego inwestowania w White Hat. Problem pojawia się natomiast, jak już Google wykryje takie zjawisko na naszej stronie. W najlepszym wypadku stracimy wyniki na konkretną podstronę, jednakże nierzadko stracić może cała witryna, zarówno jeżeli chodzi o widoczność jak i możliwość istnienia w indeksie.
Technika ta łączy wszystkie elementy White Hat, które delikatnie nagięte przyśpieszają wzrost widoczności, jednakże nie są tak bardzo narażone jak te stosowane przy Black Hat.
Należy zaznaczyć, że wykorzystywanie technik Grey Hat SEO nie oznacza, że nie otrzymamy kar, czy filtrów od Google, ale nasze szanse na takowe działanie jest dużo mniejsze.
Przykładem działania GHS może być:
Długoterminowo White Hat SEO to jedyny rozsądny wybór. Grey Hat SEO może być opcją w bardzo trudnych branżach, ale wymaga ogromnej wiedzy i czujności. Black Hat SEO to zabawa z ogniem, która w większości przypadków kończy się karą lub koniecznością kupienia nowej domeny.
Wszyscy chcą być w TOP3 Google, ale nie każdy wie, co decyduje o tym, kto faktycznie się tam znajdzie. Algorytm Google to od 200 (w zależności od źródeł) do ponad 10 tysięcy czynników rankingowych — część z nich znamy bardzo dobrze, inne są otoczone tajemnicą, a niektóre Google co jakiś czas zmienia, żeby utrudnić życie SEO-wcom i eliminować sztuczne manipulacje. Możemy jednak śledzić oficjalną dokumentację dostępną tutaj: https://developers.google.com/search?hl=pl
Poniżej znajdziesz najważniejsze grupy czynników rankingowych, które realnie decydują o tym, czy Twoja strona ma szansę na wysokie pozycje.
Google uwielbia treści, które odpowiadają na pytania użytkowników. Warto zatem zwrócić uwagę na to, aby na stronie teksty dostarczały merytorycznej i wartościowej wiedzy, były prawdziwe i rozwiązywały problemy użytkowników, którzy trafili na Twoją stronę.
Przygotowując dobry tekst trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie Czego tak naprawdę szuka użytkownik wpisując konkretną frazę. W ten sposób spełniamy intencję użytkownika. Dodatkowo, jeżeli nasz tekst nie będzie pisany przez AI, nie będzie kopią innego artykułu, zawierać będzie najważniejsze informacje, a całość okraszona będzie odpowiednią strukturą treści (nagłówki, listy punktowe, tabele) – to śmiało możemy powiedzieć, że nasz tekst został poprawnie zoptymalizowany.
Przykład: Jeśli użytkownik szuka „jak wyczyścić pralkę”, to chce konkretnej instrukcji krok po kroku, a nie ogólnych rozważań o higienie w domu. Google nagradza treści, które precyzyjnie odpowiadają na takie pytania.
E-E-A-T to obecnie jeden z najważniejszych filarów nowoczesnego SEO, zwłaszcza w branżach podlegających pod YMYL (Your Money Your life), czyli dotyczących między innymi zdrowia, finansów i prawa.
Google sprawdza, czy autor jest ekspertem w danej dziedzinie, czy strona cieszy się dobrą reputacją, a informacje na niej zawarte czy są aktualne, rzetelne i poparte wiarygodnymi źródłami. Patrząc pod kątem tego czynnika, ważne jest również transparentność firmy jak na przykład aktualne dane kontaktowe w stopce, historia firmy czy opinie innych użytkowników.
Przykład: Poradnik medyczny napisany przez lekarza z 20-letnim doświadczeniem z podlinkowanymi źródłami naukowymi zawsze będzie miał większe szanse na topowe pozycje niż blog anonimowego Kowalskiego.
Oficjalne wytyczne Google na temat EEAT. Źródło: https://developers.google.com/search/docs/fundamentals/creating-helpful-content?hl=pl
Strony, które ładują się wolno, frustrują użytkowników. Z tego też powodu powstał Core Web Vitals, czyli zbiór wskaźników dotyczących wydajności witryny i komfortu jej użytkowania. Gogole analizuje naszą stronę, weryfikując między innymi czas ładowania (Largest Contentful Paint), stabilność wizualną (Cumulative Layout Shift) czy czas reakcji na interakcję użytkownika (First Input Delay).
Kiedyś strony przesycone były wielkimi sliderami, skaczącymi gifami i muzyką w tle – obecnie w większości wypadków jest to niedopuszczalne, bo w myśl Google strona musi załadować się szybciej, niż użytkownik zdąży pomyśleć, że długo to trwa.
Linki przychodzące to jeden z najważniejszych czynników rankingowych. Obecnie bardziej liczy się jeden link pochodzący z renomowanego, branżowego portalu, niż 100 linków z losowych for, czy katalogów. Patrząc na linki przychodzące, musimy zwrócić uwagę na autorytet strony linkującej, dopasowanie tematyczne, naturalność linkowania oraz zróżnicowanie źródeł (np. z blogów, portali czy mediów społecznościowych).
Google nie tylko sprawdza, czy na Twojej stronie internetowej znajdują się poszukiwane frazy kluczowe, ale też czy Twoja strona odpowiada na intencję użytkownika. To znaczy, czy użytkownik szukający informacji otrzymuje odpowiedź na zadane pytanie, a osoba szukająca produktu – konkretną ofertę.
Same intencje możemy podzielić na kilka typów:
Przykład: Na frazę „jak założyć sklep internetowy” Google raczej pokaże poradniki, a nie ofertę agencji, bo użytkownik jest jeszcze na etapie zbierania informacji.
Od kilku lat Google działa w modelu mobile-first indexing, co oznacza, że wersja mobilna strony jest traktowana jako główne źródło treści do indeksowania i oceny rankingowej. Jeśli Twoja strona mobilna nie istnieje, bądź nie jest zoptymalizowana, to pozycje na komputerach również ucierpią.
Analizując stronę pod kątem urządzeń mobilnych, musimy zwrócić uwagę na jej responsywność (dostosowanie do zmieniającej się szerokości ekranu), czytelność na małych ekranach, szybkość ładowania na 3G/LTE, czy intuicyjną nawigację (czytelne przejrzyste buttony, odpowiednie menu).
Google od lat promuje strony z certyfikatem SSL. Bez niego serwisy internetowe oznaczane są jako niebezpieczne, co może zniechęcać użytkowników do jej odwiedzenia i obniżać pozycję. Sam komunikat, że strona jest niebezpieczna, również bywa zniechęcający, więc mimo dobrej pozycji w wynikach wyszukiwania, użytkownik i tak może nie odwiedzić naszej strony.
W kontekście bezpieczeństwa serwisu należy zadbać o certyfikat SSL dbający o szyfrowanie komunikacji pomiędzy naszą stroną, a użytkownikiem. Zwracać należy również uwagę na aktualny CMS, PHP, czy bieżącą weryfikację pod kątem złośliwego oprogramowania.
Koszt pozycjonowania stron internetowych na rynku SEO w Polsce jest bardzo zróżnicowany – od kilkuset złotych miesięcznie za podstawowe usługi, po kilkadziesiąt tysięcy złotych za kompleksowe działania dla dużych, konkurencyjnych serwisów. Różnice wynikają m.in. z modelu współpracy, zakresu prac, konkurencyjności branży oraz renomy agencji.
Wiele firm stosuje abonamentowe modele rozliczeń, które nie zawsze odzwierciedlają realny nakład pracy na projekt. W Webmetric stawiamy na przejrzystość i elastyczność, dlatego oferujemy rozliczenie oparte na roboczogodzinach. Dzięki temu klienci płacą wyłącznie za rzeczywiście wykonane działania, mając pełną kontrolę nad budżetem i priorytetami w strategii SEO. To uczciwe podejście, które pozwala dostosować zakres prac do aktualnych potrzeb i możliwości finansowych firmy. Zapoznaj się z naszym Cennikiem, aby dowiedzieć się więcej.
Na finalną cenę SEO wpływa wiele czynników, w tym:
Wyszukiwalność fraz z branży finansowej na podstawie narzędzia Senuto. Koszty pozycjonowania w tym sektorze mogą być bardzo wysokie.
SEO to jedna z tych dziedzin, które nigdy nie stoją w miejscu. Algorytmy Google zmieniają się niemal codziennie, a większe aktualizacje potrafią zburzyć układ sił na całych rynkach. To, co działało jeszcze pięć lat temu, dziś może być drogą donikąd, a techniki uznawane kiedyś za fanaberię – dziś są standardem. Warto więc spojrzeć w przyszłość i zastanowić się, jakie trendy i zmiany mogą kształtować pozycjonowanie stron internetowych w najbliższych latach.
Jednym z najważniejszych kierunków rozwoju SEO jest coraz głębsza integracja sztucznej inteligencji w proces oceny jakości stron. Google już teraz opiera swoje algorytmy na systemach machine learning, które analizują miliardy zapytań i zachowań użytkowników. Modele takie jak BERT czy MUM nie tylko „czytają” teksty, ale starają się zrozumieć kontekst, intencję i faktyczne potrzeby użytkownika.
To oznacza, że optymalizacja pod SEO przestaje być prostym dopasowaniem fraz kluczowych, a staje się grą w budowanie najlepszej, najbardziej pomocnej odpowiedzi na pytanie użytkownika. Strony, które będą potrafiły kompleksowo odpowiadać na potrzeby użytkowników, będą nagradzane. Te, które będą próbowały przechytrzyć algorytm, zostaną zepchnięte na margines.
Z każdym rokiem rośnie liczba zapytań realizowanych nie poprzez wpisywanie tekstu, ale przez komendy głosowe lub wręcz analizę zdjęć i obrazów. Trend ten szczególnie mocno widać w Stanach Zjednoczonych i Azji, ale Polska również powoli podąża tą ścieżką. To oznacza, że SEO przyszłości będzie musiało uwzględniać nie tylko pisane frazy kluczowe, ale też naturalny język, jakim posługują się ludzie podczas rozmowy.
Strony, które będą dostosowane do tzw. conversational search — czyli zapytań w formie pełnych zdań, często zadawanych w stylu „Hej Google, gdzie w pobliżu jest dobry dentysta?”, będą miały przewagę. Optymalizacja pod długie frazy i pytania zyska jeszcze większe znaczenie.
Google coraz częściej pokazuje odpowiedzi na pytania użytkowników bezpośrednio w wynikach wyszukiwania, w tzw. featured snippets. Z jednej strony to ogromna szansa dla stron, które zajmują tę prestiżową pozycję 0, z drugiej — wyzwanie, bo użytkownicy coraz częściej znajdują odpowiedź bez potrzeby klikania w link.
Dla strategii SEO oznacza to jedno: treści muszą być nie tylko merytoryczne, ale też maksymalnie precyzyjne. To właśnie fragmenty zawierające konkretne odpowiedzi, podane w zwięzłej formie (np. w punktach, tabelach czy definicjach), najczęściej trafiają do snippetów.
Jednak samo zdobycie pozycji 0 to dopiero połowa sukcesu. Kluczowe będzie takie konstruowanie treści, by użytkownik mimo wszystko chciał przejść na stronę po dodatkowe informacje.
Przykład wyniku zerowego
Coraz większą rolę w SEO odgrywa kontekst. Google nie patrzy już tylko na pojedyncze słowa kluczowe, ale na całość tematyki poruszanej na stronie. Zamiast pytać „czy na tej stronie znajduje się fraza ‘pozycjonowanie stron’?”, algorytm zastanawia się „czy ta strona jest kompleksowym źródłem informacji o pozycjonowaniu?”.
Dla właścicieli stron oznacza to konieczność tworzenia całych klastrów tematycznych (topic clusters), gdzie jeden główny artykuł linkuje do szeregu powiązanych, bardziej szczegółowych materiałów. W ten sposób tworzy się ekspercki ekosystem treści, który Google uznaje za wiarygodne źródło wiedzy.
Wielu właścicieli stron kusi wizja szybkiego uzupełnienia swoich witryn setkami tekstów generowanych przez narzędzia AI. I choć Google oficjalnie nie zakazuje takich treści, to jedno jest pewne: liczy się jakość i wartość dla użytkownika. Jeśli teksty generowane przez sztuczną inteligencję będą schematyczne, powtarzalne i nie wnoszą nic nowego, nie mają szans na wysokie pozycje. Już teraz w branży SEO znane są przypadki szybkich wzrostów spowodowanych publikowaniem setek artykułów (dziennie) pisanych przez AI, a późnejszy ich jeszcze mocniejszy spadek.
Z drugiej strony AI może być doskonałym wsparciem dla SEO-wców i content managerów. Narzędzia takie jak ChatGPT czy Gemini mogą pomagać w tworzeniu wstępnych draftów, planowaniu struktury treści czy analizie intencji użytkowników. Kluczem do sukcesu będzie mądre łączenie ludzkiej wiedzy i kreatywności z potencjałem technologii.
SEO, czyli optymalizacja pod wyszukiwarki internetowe, przez lata wyrosło z niszowej ciekawostki technologicznej do jednej z najważniejszych gałęzi marketingu internetowego. Dziś to nie opcja dodatkowa, ale fundament obecności każdej firmy w sieci, niezależnie od branży i skali działania.
Zaczynaliśmy od prostych sztuczek – upychania fraz kluczowych i kupowania linków za grosze, ale czasy „dzikiego zachodu” dawno minęły. Dzisiejsze SEO to inteligentna strategia łącząca technologie, analitykę, treści eksperckie i troskę o użytkownika. To proces wymagający cierpliwości, wiedzy i dopasowania do ciągle zmieniających się algorytmów Google.
Jednak mimo tej rosnącej złożoności, cel SEO pozostaje niezmienny – pomóc Twojej firmie zostać zauważoną przez właściwych ludzi we właściwym momencie. To właśnie SEO sprawia, że kiedy klient szuka rozwiązania problemu, to Twoja firma staje się odpowiedzią. A czy jest coś bardziej wartościowego niż zdobycie klienta dokładnie wtedy, kiedy potrzebuje Twojej oferty? Jeśli dopiero zaczynasz swoją przygodę z SEO, nie musisz od razu rzucać się na głęboką wodę. Najlepszy pierwszy krok to audyt SEO, który pokaże, w jakim stanie jest Twoja strona, jakie są jej mocne i słabe strony oraz gdzie tkwią największe możliwości. Taki audyt pozwoli zrozumieć, czy potrzebujesz gruntownej przebudowy strony, czy raczej strategii contentowej lub budowania profilu linkowego.
Patrząc na mnogość czynników rankingowych, można śmiało powiedzieć, że wiedza o SEO jest niemal nieograniczona. Nawet doświadczeni specjaliści uczą się ciągle czegoś nowego, prowadzą swoje doświadczenia, testują i weryfikują swoje działania.
Część z działań jesteśmy jednak w stanie usystematyzować i odpowiednio przygotować tak, aby osoba, która nigdy nie miała do czynienia z SEO, mogła w prosty i przystępny sposób przyswoić przynajmniej podstawową wiedzę o optymalizacji serwisów internetowych.
Ze swojej strony, zdobywanie wiedzy proponuję zacząć od:
Do tego dochodzi oczywiście dokumentacja Google oraz blogi branżowe od Senuto i Ahrefsa.
Dla osób, które lubią kontakt z ludźmi warte polecenia są konferencje i warsztaty:
Do tego dochodzą oczywiście grupy online typu SEO/SEM Polska czy seowcy.
To proste. Dobrze prowadzona kampania SEO to nie koszt – to inwestycja, która z czasem zaczyna pracować sama na siebie. Strona, która regularnie pojawia się w wynikach organicznych, buduje zaufanie, przyciąga klientów, wzmacnia rozpoznawalność marki, a przy tym nie wymaga stałego dopłacania do kliknięć, jak w przypadku reklam PPC.
SEO to także unikalna wiedza o Twoich klientach. Analizując, czego szukają, jakie pytania zadają i jak trafiają na Twoją stronę, możesz precyzyjnie dopasować ofertę, treści i komunikację do ich rzeczywistych potrzeb.